O MNIE

Poznajmy się bliżej

MOJA historia

Artur Krauze



„Dziecko otwartych granic”

Cześć! Mam na imię Artur, mam 28 lat i od 10 lat jestem osobą uzależnioną. Leci mi drugi rok odkąd żyję w trzeźwości. Jestem certyfikowanym coachem, ze specjalizacją neurocoachingu. Uczę się w szkole Terapeutów i aktualnie jestem w trakcie Akademickiego Kursu Zawodowego Profilaktyka ds. Uzależnień, prowadzonego przez Wyższą Szkołę Nauk O Zdrowiu. Ukończyłem również kilka kursów certyfikowanych związanych z tematem uzależnień, między innymi: Podstawy terapii uzależnień, terapia poznawczo-behawioralna, podstawy psychologii, organizowanie i prowadzenie grup wsparcia z elementami psychoterapii oraz uzależnienie od komputera, fonoholizm i siecioholizm.

Długo zastanawiałem się jak mógłbym nazwać historię swojego życia, ostatecznie padło na „dziecko otwartych granic”. W moim życiu brakowało ojca, gdy Polska weszła do Unii Europejskiej w 2004 roku mój Tata wyleciał do Anglii. Z początku tylko do pracy, później stworzył tam nową rodzinę. Ja jako 8-latek byłem bardzo nadpobudliwym dzieckiem. Miałem stwierdzone ADHD, kilka razy w tygodniu zwiedzałem z Mamą poradnie psychologiczne, niestety nikt nie potrafił mi pomóc, zostałem jedynie napiętnowany. Szkołę pierwszy raz zmieniałem już w czwartej klasie szkoły podstawowej, rok wcześniej miałem nauczanie indywidualne. Rodzice i nauczyciele pozbyli się z klasy trudnego dziecka, które przecież nie było jeszcze tak naprawdę niczego świadome. Gdy miałem 16 lat pierwszy raz spróbowałem alkoholu, piwa i wódki, po skończeniu roku szkolnego w 3 klasie gimnazjum, które cudem z resztą zdałem, postanowiliśmy z kolegami z klasy to „opić”. Pamiętam, że wódkę już piłem z kolegami z osiedla, tak się nawaliłem, że był to mój pierwszy urwany film. Rok później moja Mama, kobieta której zawdzięczam wszystko w moim życiu, nie radziła sobie ze mną zupełnie. Dostałem bilet w jedną stronę do ojca, do Nottingham. Tam jako 17-latek poznawałem życie, niestety od tej złej strony. Codziennie praktycznie brałem narkotyki, co raz to gorsze, silniejsze i większe ich dawki. Całe życie błądziłem i szukałem swojego miejsca na świecie. Kilka razy próbowałem skończyć pić i ćpać, niestety bezskutecznie bo nie radziłem sobie z emocjami. Najgorszy był czas pandemii, byłem wtedy w Polsce. Imprezowałem na domówkach, 5 dni w tygodniu, ponieważ dwa odsypiałem. Oczywiście w życiu dopełniłem się wielu przestępstw (zawsze po alkoholu). Żyłem bez żadnych planów, bez celów i marzeń, z dnia na dzień. W 2023 roku miałem dosyć swojego życia. Chciałem popełnić samobójstwo. Znalazła mnie moja Mama, która mnie uratowała. Zdecydowaliśmy się na ośrodek zamknięty, w którym poznałem wspaniałych ludzi. Przy ich ogromnej pomocy i mojej determinacji zmieniłem swoje życie. Dzisiaj to ja chcę czynić dobro i pomagać innym uwolnić się od tego paskudztwa.

Artur Krauze – „dziecko otwartych granic”

Początek nowego życia

Podejmij decyzję i zmień swoje życie

Scroll to Top